Straszny wypadek podczas koszenia trawy. 51-latek był na poboczu drogi, gdy rozegrał się dramat
Dramatyczny wypadek podczas koszenia pobocza drogi w Lubelskiem. Kompletnie pijany 62-latek omal nie zabił pracownika, który podcinał trawę. 51-letni mężczyzna w ciężkim stanie jest w szpitalu. Auto, które prowadził upojony alkoholem kierowca, wjechało wprost w niego.
Dramatyczne sceny rozegrały się w środę, 31 maja w miejscowości Żelizna, niedaleko Radzynia Podlaskiego.
Wypadek w Lubelskiem. Zjechał na pobocze wprost na pracownika koszącego trawę
– Oficer dyżurny radzyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Żelizna, w gminie Komarówka Podlaska doszło do potrącenia pieszego – informuje podkom. Piotr Mucha z policji w Radzyniu Podlaskim.
Wypadek miał dramatyczny przebieg.
– Jak wynikało z ustaleń policjantów radzyńskiej drogówki, 62-letni kierujący nissanem micra, mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska, po ominięciu samochodu robót drogowych zjechał na prawe pobocze wprost na pracownika koszącego trawę. 51-letni mieszkaniec gminy Parczew z obrażeniami ciała trafił do szpitala – dodaje podkom. Piotr Mucha.
Dramat w czasie koszenia. Sprawca był kompletnie pijany
Szybko okazało się, że kierowca auta ledwo trzymał się na nogach. Badanie wykazało, że miał ponad 3 promile alkoholu. To nie wszystko. Okazało się też, że ma zabrane prawo jazdy do października 2024 r.
– 62-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości w okresie obowiązywania zakazu oraz spowodowania wypadku drogowego – podkreśla Piotr Mucha. – Decyzją Sądu Rejonowego w Radzyniu Podlaskim na wniosek policji i prokuratury został zastosowany wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 2 miesięcy – dodaje policjant.